Jęczmień. Domowe sposoby na pozbycie się jęczmienia

Każdy z nas chociaż raz doświadczył u siebie, lub widział u kogoś, tzw. „jęczmień”. Czasami objawia się to niewielkim zgrubieniem, ale może rozrastać się do całkiem sporych rozmiarów – szczególnie, kiedy nie zareagujemy w porę. To jest bardzo częsta przypadłość, z jaką ludzie zgłaszają się do lekarza. Problem ten może dotknąć każdą osobę, w każdym momencie jego życia. Czym dokładniej jest jęczmień, czego jest objawem i w jaki sposób można go wyleczyć? 

Czym jest jęczmień na oku? 

Jęczmień to bardzo ogólne określenie miejscowego zakażenia powiek. To grudkowy ropień, nie większy od ziarenka zboża, skąd wzięła się jego potoczna nazwa. Zazwyczaj przechodzi kilka faz i może być w różnych kolorach, a także występować zarówno wewnątrz i zewnątrz powieki. Zazwyczaj jest wywoływany przez gronkowce, ale czasami można spotkać jęczmień wywołany przez inne drobnoustroje. Ważne jest, aby dobrze wyleczyć jęczmień, aby nie powrócił (chociaż jego podatność na nawracanie może być wysoka – szczególnie u dzieci). 

Rodzaje jęczmienia 

Jęczmień możemy podzielić na: 
1.    Jęczmień zewnętrzny – który to powstaje za sprawą zapalenia gruczołów Molla czy Zeissa. Pojawia się na zewnętrznej części powieki, a wyglądem przypomina jedynie czerwoną plamkę, która daje nieprzyjemne dolegliwości bólowe, szczególnie po dotknięciu. Ten jęczmień utrzymuje się kilka dni, a następnie pęka i zasycha. 
2.    Jęczmień wewnętrzny – objawia się zapaleniem gruczołów tarczykowych. Jest mniej widoczny, ale dużo bardziej bolesny niż jęczmień zewnętrzny. Zazwyczaj ma żółtawy kolor. Jęczmień wewnętrzny nie pęka, ale stopniowo zanika. 

Zazwyczaj, od momentu pojawienia się jęczmienia do jego zagojenia, mija od 7 do 10 dni. 

Jakie są przyczyny powstawania jęczmienia? 

Jęczmień pojawia się często w wyniku zarażenia bakteriami. Ciężko jednoznacznie stwierdzić, kiedy dochodzi do jego powstawania. Można jednak założyć, że najczęściej to skutek nieprawidłowej higieny okolic twarzy (i nie tylko). Czasami wystarczy brudnymi dłońmi przetrzeć po oczach, aby chwilę później doświadczyć bolesności jęczmienia. Można jednak wyróżnić kilka czynników ryzyka, które mogą sprzyjać powstawaniu jęczmienia: 
1.    Starszy wiek
2.    Źle dobrane kosmetyki do demakijażu
3.    Niepoprawne zmywanie makijażu 
4.    Alergie oczne 
5.    Długotrwały stres
6.    Niska odporność 
7.    Brak odpowiedniej higieny okolic twarzy i dłoni 
8.    Wystawienie na zanieczyszczenia w powietrzu 
9.    Dym papierosowy 
10.    Wiek – często u dzieci pojawiają się jęczmienie i mają tendencję do nawracania 

Domowe sposoby na jęczmień

Z pewnością, jeśli chociaż raz mieliście na oku jęczmień, ktoś polecał np. „przetrzeć go złotą obrączką”, co miało zahamować powstawanie i rozrastanie się tego zakażenia. W rzeczywistości chodzi po prostu o rozgrzewanie zakażonego miejsca – zaleca się stosowanie do 4 razy na dobę rozgrzewającego okładu na około 10-15 minut. Masaż, jaki należy w tym momencie wykonywać, powinien być delikatny, aczkolwiek zdecydowany. Warto również oczyszczać brzegi powiek płatkami kosmetycznymi, które nasączone zostały uprzednio wodą utlenioną. Zazwyczaj domowe sposoby świetnie radzą sobie z jęczmieniem. To, czego POD ŻADNYM POZOREM nie powinniśmy robić to np. nakłuwanie lub nacinanie jęczmienia – to zwiększa niebezpieczeństwo zakażenia wszystkich okolicznych tkanek. 

Kiedy z jęczmieniem do lekarza? 

Jeśli domowe sposoby nie dały rady (chociaż zazwyczaj świetnie radzą sobie z jęczmieniem) to warto zgłosić się do lekarza okulisty. Szczególnie, jeśli:
1.    Jęczmień utrzymuje się do dwóch tygodni albo dłużej 
2.    Guzek sprawia, że widzenie jest gorsze 
3.    Towarzyszą mu dodatkowe dolegliwości np. wysoka temperatura czy ropa sącząca się z oka 
Wtedy to lekarz zaproponuje odpowiednie leczenie, które pozwoli na wyleczenie tego bolesnego problemu. Warto jednak pamiętać, że to dolegliwość, która powraca – dlatego najlepiej jest temu zapobiegać np. stosując odpowiednie kosmetyki i dbając o higienę okolic oczu. 

-
Autor: S.L.

Przy współudziale lekarza: Julia Lisowska